[Astra F] '95 Astra GSi 5D by Adam91

[Krzysiek]

Ładna rozróba Montaż ele szyb czy czegoś jeszcze???

[Grzechu]

Elektryczne lustra też

Teraz brakuje tylko klimy

[Krzysiek]

Elektryczne lustra też

Teraz brakuje tylko klimy

To taki rozpiździej za przeproszeniem, jest podczas montażu???

[Adam91]

Krzysiek, zależnie od wersji. U mnie jest taka rozróba bo seryjnie Astra była tak bogata w wiązki, że na 30 pinów w przelotce przód zajęte były tylko 2... także wszystko wymaga wypuszczania nowych linii kabelków. Ale jest już bliżej niż dalej końca, także myślę że wkrótce powinien wlecieć konkretny up

[Krzysiek]

Krzysiek, zależnie od wersji. U mnie jest taka rozróba bo seryjnie Astra była tak bogata w wiązki, że na 30 pinów w przelotce przód zajęte były tylko 2... także wszystko wymaga wypuszczania nowych linii kabelków. Ale jest już bliżej niż dalej końca, także myślę że wkrótce powinien wlecieć konkretny up

Masz jakąś "bogatszą" fotorelację, i jakiś manual by się konkretny przydał bo mam graty ale też muszę kabelki puścić, a w prądach jestem zielony, może być PW
Pozdro

[Adam91]

Astra wyjechała dzisiaj na światło dzienne po ponad miesiącu stanu zdemobilizowanego



Do zakończenia prac w sumie niewiele zostało, ale nadal oznacza to dobrych parę dni spędzonych w garażu

[Administrator]

No i wyjechał. Teraz będzie już tylko łatwiej hehe

[Adam91]

Generalnie troszkę wody upłynęło, od kiedy działo się tu coś poważniejszego, a wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy spowodowały nawet że w pewnym momencie podpadłem Grzechowi. Generalnie jednak Astra po dwóch miesiącach nieobecności na arenie wytoczyła się z powrotem z czeluści garażowych uzbrojona w całą serię nowych fanciorów.
I wiem że post jest mega długi, ale nazbierało się deko, także dla wytrwałych piwo w nagrodę na zlocie będzie czekać

A oto co nastąpiło w ciągu dwóch miesięcy, gdy Astra wizytowała w Bydgoszczy

Dokładnie 8 marca 2015 r. Astra GSi 5D, jak już wspominałem wcześniej, zatoczyła się do Bydgoszczy i w późnych godzinach wieczornych zajęła przydzielone jej przez Josziego miejsce w garażu.

A od następnego tygodnia zaczęła się rozwałka. Kolejne elementy wyskakiwały z auta, drzwi na momencie zostały rozbebeszone do praktycznie zera... i wtedy okazało się, jak bardzo "bogate" było moje auto. Wiązka, którą wypruliśmy z drzwi, na 30 pinów w mufie miała zajęte zaledwie 2 (!!) - jeden od głośnika i jeden od tweetera. Na dodatek mufy były na bezczela przewiercone w celu wypuszczenia kabli pod centralny... Ale o tym później.

Ogólnie auto pruliśmy coraz bardziej, aż w pewnym momencie wyglądało to tak:



Taki stan trwał około miesiąca z kawałeczkiem. Ale stopniowo wszystkie wiązki trafiały na swoje miejsce, kolejne elementy były domykane, i w końcu nadszedł dzień gdy Astra wytoczyła się z garażu by kolejne prace czynić na słoneczku.



Potem pozostało tylko poskręcać całość, wykonać całą wykończeniówkę i po dwóch miesiącach mogłem zabrać Astrę na porządną przejażdżkę

Generalnie cała rewolucja wiosenna miała miejsce w środku. A oto co się zadziało:

Do Astry wjechały 4x elektryczne szyby oraz elektryczne i podgrzewane lusterka. Instalacja lusterek jest zrobiona na ori przekaźniku, bez wejścia w ogrzewanie tylnej szyby, także całość sterowana jest przyciskiem w dżojstiku lusterek i przekaźnikiem opóźniającym.



Ponadto z przednich drzwi wyleciały głośniki Earthquake a wróciły seryjne Blaupunkty, dzięki czemu szyby wreszcie otwierają się do końca.

W kubełki wpadło kompletne podgrzewanie na ori matach - fotka tylko kieszonki, bo nie mam zdjęć mat.
Instalacja przeszła niewielką modyfikację w stosunku do oryginalnej - mianowicie na każdy fotel został zainstalowany dodatkowo przekaźnik wpięty z tyłu skrzynki bezpieczników, dzięki czemu maty zamiast nagrzewać się około 10 minut nagrzewają się w 2-3 minuty. Testowane na zlocie, Grzechu może potwierdzić



A żeby fotele były na pełnym wypasie, wjechała regulacja odcinka lędźwiowego kręgosłupa zaadaptowana z Astry G Do tego jako że jak wiadomo czepiam się szczegółów to nie odmówiłem sobie tej przyjemności i pokrętła wraz z maskownicami założyłem funkiel nówki nieśmigane, prosto z ASO.



Rozwiązanie to jest zdecydowanie pionierskim, gdyż z tego co wiem to jeszcze nikt nie podjął się przeszczepu mechanizmów z AG do AF. Razem z Lachotkiem możemy potwierdzić, że dużo kombinowania tu nie było, wszystko pasuje praktycznie plug and play. Wszystko pracuje aż milutko.
Manual pojawi się w najbliższym czasie.

Stare mieszki wyleciały z auta, a zastąpiły je nowe, szyte ze skóry z nicią w kolorze auta - farciarsko trafił się sprzedawca który miał w ofercie nić w kolorze bardzo bliskim Z357, długo się nie zastanawiałem



Jako że auto było całkowicie rozbebeszone, nie odmówiłem sobie oczyszczenia i zakonserwowania podłogi i wnęki bagażnika. Miejsca w których były zaczątki rudzielca zostały wyczyszczone do gołej blachy, zamalowane farbą antykorozyjną - czerwoną tlenkową, a na wierzch poszedł środek konserwujący, czyli WaxOyl od Hammerite'a.



Od razu do auta wjechały też nawiewy na nogi pasażerów z tyłu:



Przy drzwiach kierowcy swoje miejsce znalazł schowek na okulary z Corsy C Ponadto, jako że moja poprzednia osłona ele szybra strasznie mnie wkurzała tym że odstawała z przodu, postanowiłem to poprawić. I tak osłona z Vectry zrobiła wypad, a na jej miejsce wjechała ori osłona Astrowa, funkiel nówka nieśmigana prosto z ASO



A z tyłu aby nie było goło założone zostały podświetlane rączki:



A tak mniej więcej wygląda cała góra:



Pod maską i nie tylko również się zadziało - mianowicie postanowiliśmy poprawić instalację MIDa, a przy okazji swoje pięć minut dostały czujniki płynów do spryskiwaczy, chłodniczego oraz oleju, które podpięliśmy pod MIDa. I tutaj nie odmówiłem sobie i zainstalowałem funkiel nówki nieśmigane zbiorniczki płynów - od razu inaczej to wygląda:



Żeby nie było za mało, poprawiliśmy też kilka instalacji:
- instalkę halogenów, dzięki czemu bezpiecznik już nie dynda w osłonie pod maską tylko jest na swoim miejscu w skrzynce
- instalkę klaksonu - jakiś mechanik - partacz zamiast dołożyć nowy kabel w miejsce zaśniedziałego fragmentu puścił na bezczela przewód prosto do plusa akumulatora; wywaliliśmy ten kabel i wstawiliśmy brakujący fragment w ori miejsce
- instalkę szybra - teraz kabel zamiast ciągnąć prąd z lampki idzie do wielozłącza i skrzynki a stamtąd do akumulatora
- instalkę centralnego - no z tym to był największy cyrk. Zaczęło się spokojnie:

- Adaś?
- Co jest?
- Trochę Ci tu popsuję.
- Co konkretnie chcesz psuć?
- Puszczę Ci centrala po ori wiązce

Okazało się bowiem, że Astra miała pociągnięte ori kable od centralki do złącza. Ale na tym dobre wieści się skończyły, bowiem w miarę jak rozklejaliśmy izolację na kablach od centrala, tym nasze oczy były coraz większe. Kable nie były nawet zlutowane, tylko poskręcane i zaizolowane byle jak. Cud, że przez 6 lat nie zrobiło mi zwory :/
Instalacja w każdym razie poszła po ori obwodzie, bezpiecznik siedzi w pinie 1, sterownik siedzi pod deską, siłowniki są poprawione tak że wszystkie odbijają jak powinny, a bonusowo siłownik w klapie został wymieniony na oryginalny.
Do tego końcowo przy akumulatorze zniknęło kilka kabli od starych instalek co odbiło się in plus na estetyce.

Gdy całe auto zostało już poskładane, a wszystkie elementy wróciły na swoje miejsca, auto wyjechało z garażu, gdzie w ruch poszedł doręczony wcześniej zestaw:



Astra wpadła najpierw pod Gold Class Car Wash, a następnie w ruch poszła glinka. I tu nastąpiło mega zdziwienie, bowiem z auta ściągnąłem tyle syfu, że miejscami glinka z żółtej robiła się czerwono-brązowa. Zabieg jednakże egzamin zdał, bo lakier zrobił się mega gładki
Po glinkowaniu ponownie w ruch poszedł Gold Class Car Wash, a po osuszenie zabrałem się za oklejanie.

Pacjent przed głównym zabiegiem wyglądał tak:



I wtedy w ruch poszedł Ultimate Compound. Robota UC zajęła dobre dwie godziny, ale z każdą przepolerowaną częścią auta banan się powiększał. Na koniec w samochód wjechałem Quik Detailerem i Quik Waxem.
Lachotek podczas inspekcji następnego dnia stwierdził że musiałem chyba zamienić auta ale to temat na inną okazję...

Po całości prac auto w środku było uwalone że szok, dlatego tuż przed zlotem oddałem je na pełne pranie wnętrza odkurzaczem piorącym i czyszczenie plastików. Przy tej okazji zregenerowana została też skóra na kierownicy.

Efektu końcowego zdecydowanie nie da się ująć na focie, ale auto jest teraz mega wylizane w środku - AndziA i Grzechu mogą potwierdzić



A jako wisienka na torcie na auto wjechały emblematy GSi 16V:



Tak przygotowana Astra GSi 5D ruszyła na IX Ogólnopolski Zlot AKP w Koninie:

Garść fot zlotowych:



I kilka zdjęć ze wspólnej sesji z Andzią - patrząc na fotki śmiem stwierdzić że Blanka i GSa tworzą całkiem zgrany duecik



Co dalej? W najbliższych planach na pewno podsufitka. Jak widać na jednej z wcześniejszych fot, po zlocie niestety dołączyłem do grona szczęśliwców o nazwie "firana z podsufitki". Nie jest to jeszcze rozległe, materiał puścił jedynie z tyłu, ale jest to denerwujące i myślę, że w czerwcu podsufitka będzie na nowo oklejona materiałem o bardzo zbliżonej barwie do oryginału.
Do zlotu ponadto na pewno hebelek z tyłu oraz progi. A potem... cóż, jako że zimówką wkrótce stanie się 15", to chodzi mi po głowie przedni hebel 288 mm. Ale to odległy plan. Teraz najważniejsze to się odkuć, ogarnąć sufit i działać dalej!

Na koniec chciałbym mega serdeczne podziękowania skierować do Lachotka i Josziego za udostępnienie miejsca warsztatowego oraz za całą pomoc włożoną w poskładanie GSy do kupy na majówkę. Panowie - wielkie, serdeczne DZIĘKI za to!

More news soon ^^

[Teo]

Piękna Asia, podziwiam za determinację i chęci do pracy... brakuje tutaj pięknego lakieru w pokrywie silnika aby nowe zbiorniczki wyglądały jeszcze lepiej jja bym podległ na elektronice i tych wszystkich bajerach