Zostało pomalować błotnik, felge spasować zderzak i dać go w dół. Jak to mówią było boom, będzie tiun - wpadło nowe zawieszenie gwintowane Ta-technixa przód i tył no i nowe opony na przód 195/40/17 Continental'a. Auto uwalone jakby się w gó*nie tarzało, ale i tak jestem dumny, że udało się odratować
Na zlot nawet zdążyłem, choć troche brakło czasu na spasowanie błotnika do końca. Auto jeździ, nie trąbi niestety bo urwałem niedawno trąbki ( nie wiedziałem, że Łódzkie zoo jest takie niebezpieczne dla niskich aut ). Póki co w aucie przyciemniłem lampy i halogeny ( przy pomocy Bogusia, dzieki ! ). Na jesień i zimę zamierzam przyłożyć się do wnętrza. Póki co - work in progress
"Go Hard or Go Home...nikt nie jara się springami Eibacha -40 i oponą 205/45 (...) to sie albo kocha, albo nienawidzi - wyjście "tak tylko troche" nie jest żadnym wyjściem "