Witam po przerwie. Dość długiej jak widać.
Na zimę wróciła seria, aby to gwint przeczyścić i nie łamać sobie karku o krawężniki.
Mniej więcej to tak się prezentowało:
Później był od dawna pomysł swapu. Marzeniem było 2.5 V6 z VB. Aczkolwiek po przeliczeniu kosztów zakupu silnika, ilości przeróbek potrzebnych aby to było bez drutu, hamulcy (przy czym zmiana z 4x100 na 5x110), kół, wydechu to po prostu odpuściłem temat, tym bardziej iż w lutym tego roku nabyłem własne mieszkanie
Potem wpadłem na pomysł przeswapowania zwykłego xeva, zawsze to coś mocniejszy silnik, aczkowiek za całość też bym musiał dobre dwa jak i nie więcej tysiące wydać. Dlatego zapadła decyzja z remontem mojego Z16XE.
Tak tak remontem 100 konnego silnika. W planach oprócz regeneracji głowicy było też troszkę jej przerobienie.
Wszystkie prace wykonuję z ojcem, który bawi się w to już od lat 90', trochę tam wiedzy ma, ale mechanikiem samochodowym to on nie jest.
Jako, że nazbierało się tego dużo, zdjęcia będą pokazywane losowo, głównie miało być to dość tanio zrobione (ale bez drutu), miało być to tak zrobione aby nie dolewać co miesiąc litra oleju 5W40 (około 2000km/miesiąc). Sam z siebie "przerobiłem" korektor wydechowy, wyczyściłem co się w sumie dało, ale dość gadania czas na fotki. Aczkolwiek niektóre są kiepskiej jakości, ojciec posiada telefon z czasów gdy 5MPiX było wypasem
Dodatkowo na starcie był problem z rozrządem, ktoś napinacz zakręcił masakrycznie i trzeba było ciąć śrubę... Trzy śruby od łapy silnika były zakręcone na klej do gwintów, aczkolwiek ktoś zakleił cały gwint... Pomimo tych problemów później było już "łatwiej" chociaż ciężko ogarnąć tai syf. Dół silnika jest w bardzo dobrym stanie tak więc ograniczyłem się do czyszczenia. Nowe pierścienie, ostatni jest pojedynczy grubszy a nie trzy mniejsze jak w oryginale. Nowe gumki zaworowe, a później zabawa w powiększenie otworów w kolektorze ssącym, wydechowym oraz głowica. Do tego doszedł nowy rozrząd SKF wraz z pompą wody, nowa cewka Delphi, wzmacniane świece Denso, wszelakie zimmeringi oraz uszczelki wymienione. Czas jeszcze to wszystko poskładać.... co nastąpi mam nadzieję niedługo
Dodatkowo zawitam w tym roku ponownie na OWLA, aczkolwiek wielkich zmian stylistycznych nie będzie, koło te samo ja zdążę je ogarnąć oraz założyć gwint... czas co raz mniej.
Pozdrawiam, Teo.