Poniżej pokazuję ori lampę podczas normalnego jesiennego wilgotnego dnia (tak samo wyglądaja po myjni - minimalnie zaparowane):

Włączenie światła, osuszyło lampę tylną. Przednie - zero pary.
Gorsze zjawisko zauważyłem po odpadach śniegu:

Samochód odśnieżyłem, postał trochę na słońcu i zauważyłem znaczne zaparowanie już we wszystkich lampach:

Powyżej widzimy jak para zamarzła




Tyle pary to jeszcze nie było (posiadam auto od połowy poprzedniego roku).
Szkoda mi trochę żarówek. W przednich są H7 Osram Cool Blue Intense oraz H1 i W5W Philips BlueVision ultra.
W przednich para sama zniknęła po włączeniu reflaktorów. Tylne zdemontowałem i osuszyłem w domu. Wiem, że problem powróci.
Czy zna ktoś sposoby na parowania lamp?