Opel Klub

Witam!
Piszę z pytaniem (ponieważ zaczynam się martwić) o to, czy po zmianie amortyzatorów oraz sprężyn może się okazać, że będzie auto wyższe. Opiszę dokładniej swój problem.
Miałem obniżenie -50mm z przodu oraz amortyzatory MTS. Ostatnio dostałem zastrzyk gotówki i postanowiłem obniżyć jeszcze bardziej poprzez zastosowanie obniżonych sprężyn -70mm. Sprężyny marki MTS, nówki amortyzatory również tej firmy. Sprężyny okazały się niższe aczkolwiek po założeniu na auto, stoi wyżej. Jest to na maxa wnerwiające (dla mnie) ponieważ oczekiwałem, że auto "siądzie" niżej.
Ojciec (który jest mechanikiem) twierdzi, że nowe sprężyny i amortyzatory muszą się ułożyć (około 500-1000km). To jest prawda? Ewentualnością jest taka opcja, że sprzedający się pomylił i sprzedał mi sprężyny -50mm (aczkolwiek moje poprzednie są lekko wyższe).
Starsze sprężyny są na maxa zmęczone oraz jeden amortyzator już podciekał a drugi miał problem z wyciągnięciem się do góry.

http://zapodaj.net/a8e0ff460c28c.jpg.html

Proszę o wypowiedzenie się ludzi, którzy mają lub mieli z tym styczność.
Pozdrawiam, Teo.

Zawsze przy zakładaniu kompletnie nowego zawieszenia (sprężyny i amortyzatory) auto będzie siedziało wyżej Czy to seria czy MTS . Tata ma racje: świeże zawieszenie musi mieć czas żeby się ułożyć. Springi dostaną stałe obciążenie (masa auta) + zaczną pracować razem z amorkami (pierwsze wyboje, dziury) to po tych 500 lub 1.000 km powinno to już siedzieć tak jak powinno. Przy swojej astrze na tył dałem -50 mm bodajże i było okej na początku. Teraz jest krucho bo czasami czuć jak sprężynę domyka na średnich dziurach/nierównościach (prawie pełny bak paliwa + lpg + skrzynka z narzędziami, dojazdówka i duperele)

Dzięki za uspokojenie... bo zacząłem się bać, że zostałem w jakiś tam sposób oszukany i dostałem springi nie tej wysokości co chciałem..